Justin spędził u mnie całą noc. Rozmawialiśmy chyba na każdy
możliwy temat. Ten chłopak był bardzo podobny do mnie. To pewnie dlatego było
mi tak łatwo się z nim zaprzyjaźnić. Zawsze byłam przeciwna przyjaźniom
damsko-męskim, ale to było coś zupełnie innego.
Przy nim była w stu procentach sobą, nie musiałam nikogo udawać. Dziwiło
mnie jednak to, że Justin był facetem, a rozumiała moje kobiece problemy.
- Która godzina ? – oczy już mi się kleiły i ziewałam kilka razy na minutę.
Justin spojrzał na swój zegarek i uśmiechnął się lekko – Nie uwierzyłabyś, ale jest już piąta rano.
- Jedyne na co mam teraz ochotę to gorąca kąpiel i smaczny sen. – wyciągałam się.
- To ja już pójdę w takim razie, zająłem Ci całą noc. – Justin podniósł się i próbował wstać i sofy.
- Nie, nie idź ! – chwyciłam go za koszulkę i próbowała zatrzymać. Chciałam jednak złapać te słowa by do niego nie dotarły. Zasłoniłam dłonią usta i skuliłam głowę. – Przepraszam.
- W porządku. – nachylił się nade mną i wyglądało jakby chciał pocałować mnie, ale tego nie zrobił. Jedynie przyłożył wargi do mojej głowy i to wszystko. Następnie odsunął i wyszedł z domu.
Dotknęłam miejsca, w którym poczułam jego usta i uśmiechnęłam się od siebie. Po chwili wstałam i powędrowałam do łazienki. Nalałam gorącej wody do wanny i dolałam bąbelków. ściągnęłam z siebie ubrania i weszłam do wody. Postanowiłam trochę poleniuchować i wypocząć. Ułożyłam się wygodnie i próbowałam odprężyć. Jednak mój relaks nie trwał długo, dostałam sms’a od ... od osoby, która mnie totalnie tym zaskoczyła.
Od Liam : Spotkajmy się w kawiarni ‘Honey’.
To był dla mnie duży szok. Niespodziewanie ze mną
zrywa, a teraz chce się spotkać. Jednak bez zastanowienia wyskoczyłam z wanny i
pobiegłam się ubrać. Zajęło to nie mało czasu, ale chyba było warto. Wyszłam
przed dom i oczywiście za bramą wpadłam na Justina. - Która godzina ? – oczy już mi się kleiły i ziewałam kilka razy na minutę.
Justin spojrzał na swój zegarek i uśmiechnął się lekko – Nie uwierzyłabyś, ale jest już piąta rano.
- Jedyne na co mam teraz ochotę to gorąca kąpiel i smaczny sen. – wyciągałam się.
- To ja już pójdę w takim razie, zająłem Ci całą noc. – Justin podniósł się i próbował wstać i sofy.
- Nie, nie idź ! – chwyciłam go za koszulkę i próbowała zatrzymać. Chciałam jednak złapać te słowa by do niego nie dotarły. Zasłoniłam dłonią usta i skuliłam głowę. – Przepraszam.
- W porządku. – nachylił się nade mną i wyglądało jakby chciał pocałować mnie, ale tego nie zrobił. Jedynie przyłożył wargi do mojej głowy i to wszystko. Następnie odsunął i wyszedł z domu.
Dotknęłam miejsca, w którym poczułam jego usta i uśmiechnęłam się od siebie. Po chwili wstałam i powędrowałam do łazienki. Nalałam gorącej wody do wanny i dolałam bąbelków. ściągnęłam z siebie ubrania i weszłam do wody. Postanowiłam trochę poleniuchować i wypocząć. Ułożyłam się wygodnie i próbowałam odprężyć. Jednak mój relaks nie trwał długo, dostałam sms’a od ... od osoby, która mnie totalnie tym zaskoczyła.
Od Liam : Spotkajmy się w kawiarni ‘Honey’.
- Miałaś spać. – oznajmił jakby wiedział co i kiedy miałam robić.
- Ale nie śpię. Wybacz Justin śpieszę się. – próbowałam go wyminąć, ale ciągle stawał mi na drodze.
- Nie idź.
- Justin ! – krzyknęła, a ten odsunął się i przepuścił mnie.
Wbiegłam do pierwszej napotkanej taxówki i pojechałam do centrum.
Przez dużą szklaną szybę w kawiarni zobaczyłam siedzącego przy stole Liama. Poprawiałam na sobie ubrania i zdenerwowana weszłam do środka. Liam wstał na mój widok i podszedł bliżej.
- Cześć. – dotknął mojej dłoni., którą natychmiast mu wyrwałam.
- Stać cię jedynie na marne ‘Cześć’ ? – założyłam ręce na piersi i spojrzała na niego marszcząc brwi.
Liam roześmiał się i rozejrzał dookoła. – Myślałaś, że czemu chciałem się z tobą spotkać ?
Zdziwiło mnie to trochę. Nie wiedziałam o co chodzi. Liczyłam na coś w stylu przeprosin, a tu takie dziwne teksty. Po chwili stania w zupełnej ciszy podeszła do niego młoda dziewczyna.
- To jest Rose. Moja nowa dziewczyna. – spojrzał na nią jak na jakąś boginię. – Chciałbym żebyś oddała jej klucze do naszego wspólnego mieszkania.
Po prostu mnie zamurowało – Że co ? Tak się składa, że gdyby nie fakt, że za nie zapłaciłam nie mielibyśmy wspólnego mieszkanie, które tak teoretycznie jest moje !
- Lubisz się ze mną drażnić ? – zachichotał Liam. – Umówmy się, że ja ci spłacę to głupie mieszkanie, a ty ładnie oddasz klucze Rose.
Spojrzała na te dziewczynę wzrokiem mordercy. Miałam jej za złe, że odbiła mi tak fantastycznego chłopaka. Niemal rzuciłam w nią kluczami i wybiegłam z kawiarni. Przeszłam przez pasy i czekałam na jakąś Taxi, ale żadna nie przyjeżdżała. Po sekundzie zauważyłam zatrzymujący się samochód, od razu go poznałam, to był Justin. Podeszłam do auta i przez otwartą szybę zobaczyłam Justina.
- Mówiłem żebyś nie szła. – powiedział z bardzo ironicznym wyrazem twarzy. – Wskakuj !
Otworzyłam drzwi i weszłam do auta. Ułożyłam fotel w pozycji pół leżącej i wpatrywała się w niebo przez otwarty szyberdach. Po chwili spojrzała na Justina :
- Nie mówiłam ci gdzie idę, więc skąd … - zastanawiało mnie to bardziej niż wszystkie inne rzeczy, które się przy nim zdarzył.
- Śledziłeś mnie ? – zaczęła go podejrzewać o to, że zwyczajnie za mną łazi. To by tłumaczyło to, że mieszka naprzeciwko, pojawia się kiedy jest mi potrzebny i wie o mnie bardzo dużo.
- Nie skąd ! – wypierał się Justin.
Ciężko było mi w to uwierzyć, ale nie chciałam doprowadzić do kłótni.
- Śledzenie kogoś bez aparatu jest karalne, ale jeśli masz aparat to wszystko w porządku.
Justin wyciągnął rękę na tylnie siedzenie i z bagażowej torby wyciągnął aparat fotograficzny. Spojrzał na mnie, a ja na niego, oboje wybuchnęliśmy śmiechem.
Pojechaliśmy na Madison Squer i Justin wysadził mnie pod domem.
- Tylko następnym razem uprzeć mnie, że będę śledzona. – uśmiechnęłam się do chłopaka. Nie byłam ani trochę zła za to, że za mną pojechał. Ten fakt mnie bawił. Tylko poprawił mi humor, z resztą jak zawsze. Jak on to robił ? Chyba nikt nie znał odpowiedzi na to pytanie.